Połowa grudnia. Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, czas w którym cieplej myślimy o rodzinie, o swoich znajomych i wszystkich tych którzy potrzebują pomocy. Opuszczam Schronisko i wówczas jeden z wychowanków mówi do mnie
– Do widzenia Panie Profesorze. Niech pan Profesor pamięta żeby w domu na swoim komputerze kliknąć pajacyka.
– Jakiego pajacyka?
– No jak to jakiego. Wpisze Pan w przeglądarkę pajacyk i Pan zobaczy.
– Dobra, dobra. Wiem o co chodzi. Ale właściwie po co klikać?

Moje kolejne pytanie wytrąca Go trochę z równowagi. Niepewny uśmiech, bo nie wie czy ja żartuję, czy mówię poważnie
– No jak po co. Żeby pomóc, głodnym dzieciom.
– Kliknę, kliknę. Nie bój się. Do widzenia.
Powiedziałem i pojechałem do domu.

A tam siedząc przy komputerze zacząłem się zastanawiać. Jak to jest, że nasi wychowankowie, którzy z jednej strony doświadczyli tyle złego i to najczęściej od najbliższych, z drugiej zaś sami nieźle narozrabiali i sąd zdecydował o ich odosobnieniu tak chętnie angażują się w różne inicjatywy, projekty i sprawy pomagające innym.
Bo przecież trafiając do Nas opiekują się zwierzętami i kwiatami. Angażują się w pomaganie bezdomnym psom ze Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Busku Zdroju. Uczestniczą w akcjach Góra Grosza i WOŚP. Wykonują przepiękne Kartki Bożonarodzeniowe które po zlicytowaniu zostaną przeznaczone na szczytny cel. Od lat pomagają Stowarzyszeniu Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym „Świetlik”.
szop1 szop2
Wychowankowie podczas pracy przy szopce dla Przedszkola Świetlik
A najważniejsze jest to że robią to wszystko zupełnie bezinteresownie.
Więc kliknij Pajacyka.